Hola!
Jestem w Sydney, po kilku perturbacjach zalogowalam sie w hostelu i wykorzystuje chwile wolnego na dostep do internetu.
Miasto prezentuje sie pieknie z samolotu przylatujacego tu noca, niestety dzisiaj troche pada...
Pozdrawiam serdecznie i przepraszam za zaleglosci - po prostu nie ma kiedy i gdzie opisywac wielu (!) przygod, wiec pewnie nadrobie dopiero po powrocie do Polski. Napisze na pewno wieeeeeeele tak, ze bedziecie mieli co czytac przez nastepne 5 miesiecy :D
Pozdrawiam i lece do Sydney Aquarium (tak, takiego z rybkami :D)
buziaki
PS Obiecuję poprawę w kwestii aktualizacji bloga. Naprawdę :)