Geoblog.pl    Strine    Podróże    Australia 2007    Mt Tamborine, Lamington, Surfers Paradise
Zwiń mapę
2007
19
paź

Mt Tamborine, Lamington, Surfers Paradise

 
Australia
Australia, Lamington National Park
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17271 km
 
Dzis wymeldowalam sie z hostelu. Zjadlam sniadanko, pogadalam z pania w hotelowym punkcie informacji turystycznej, ktora chciala mi juz rezerwowac i ukladac cala podroz po Australii, po czym udalismy sie z Krzysiem, Gosia i Maya (znajomymi i ich sliczna coreczka) w trase. Najpierw bylismy w okolicach Mt Tamborine, ktora jest pieknym punktem widokowym i swietnym miejscem do rozpoczecia lotu na lotni. Tam po raz pierwszy zobaczylam naprawde CZERWONA ziemie. Udalismy sie takze do knajpki prowadzonej przez Polakow, a dokladniej przez Polke i jej meza Australijczyka. Pani ta jest w Oz juz od 30 lat i stworzyla naprawde przepiekne miejsce. Jest przepieknie polozona panoramiczna knajpka, jest polska galeria, jest polskie jedzenie, a takze mnostwo papuzek, ktore lubia cukier i jedzenie, wiec w pewnym momencie przyfruwaja na stolik, kradna cukier w torebeczkach, pija z naszych filizanek. Odwiedzil nas takze olbrzymi zimorodek kookaburra. Czulam sie tam przecudownie, pogadalam z wlascicielami, poglaskalam ich jamniczki i pojechalismy dalej. Jesli mialabym mieszkac w Australii i goscic kogos z Polski, to zawiozlabym go wlasnie tam.

Nastepnie widokowa droga (wliczajac serpentyny) pojechalismy do Lamington N.P., gdzie przeszlismy sie przez las deszczowy, w tym odcinek trasy byl przez czubki wyyyyyyyyyysokich drzew z lasu deszczowego. O rany!!!! I te liany, i drzewa jedno zjadajace drugie, tego po prostu nie da sie opisac.

Na koniec pojechalismy do slynnego Surfers Paradise - niestety byl to koniec dnia, wiec i surferow nie za wielu. Plaza piekna, zaraz przy plazy sa apartamentowce i luksusowe hotele, natomiast sama miejscowosc nie jest w moim typie. Za duzo ludzi, za duzo takze tzw. happy people, ktorzy napruci w trabke przechodza przez droge WSZEDZIE. Trafilismy dodatkowo na wyscigi Indy Car, ktore sciagaja wszystkich fascynatow motoryzacji z Australii, co sprawia, że robi sie tam naprawde ciezko.
W ciagu dnia chodza tam podobno dziewczyny w bikini, ale bez gornej czesci - na co sie nie zalapalismy. Wyjechac z Surfers to takze tragedia.

Jest godzina pierwsza w nocy, jutro rano jade do Hervey Bay i na wyspe Fraser, gdzie bede jezdzic terenoweczka :) Pozdrowienia dla wszystkich
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
Rudencja
Rudencja - 2007-10-19 18:45
hej OZI!
NO WORRIES MYTE! Widzę, że już zauważyliście że to ich ulubione powiedzonko :-)
Karta Inteligo - tak, nie działa. W ogóle jest tam problem z kartami płatniczymi. Uważajcie też na wypłatę z bankomatu. Kiedy kilka razy probowaliśmy podjąć gotówkę około godz 13-15 - bankomaty "dziwnie" reagowały. Po telefonie (ze Skype'a) do Polski okazało się, że przecież o tej godzinie w naszym wspaniałym kraju jest noc i TRWA PRZELICZANIE DANYCH p- PRZYJDŹ JUTRO..." Po godz. 15 te same bankomaty wydawały gotówkę :-) Dziwne ale możliwe.
A zauważyliśce (apropos Marketów), że oni chodzą boso po sklepie?
:-))))))))))) Pozdrówcie cudowne CAIRNS!
Ania i Mateusz
 
olki2
olki2 - 2007-10-23 12:28
Witajcie globtroterzy, juz dotarla do nas od Ani wiadomosc o Waszym blogu. Czytamy go jak kazdy australijski blog z duzym zainteresowaniem ale i usmiechem. Bo tu kazdy sie usmiecha prawda? Mamy nadzieje ze w nastepnej podrozy zaplanujecie sobie WA. I na koniec bardzo WAZNE pytanie: jakie to byly jamniki i gdzie??? Serdecznie pozdrawiamy z wiosennego Perth
 
 
Strine
Magda Rut
zwiedziła 5% świata (10 państw)
Zasoby: 74 wpisy74 22 komentarze22 552 zdjęcia552 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
04.07.2008 - 04.07.2008
 
 
15.08.2008 - 15.08.2008
 
 
10.04.2009 - 10.04.2009